środa, 31 października 2012

Aurela

Mój pierwszorzędny Tulak - Aurela

Na początku koniecznie muszę Wam przedstawić moją królewnę. Zdjęcie zrobione w dzień, kiedy pierwszy raz samodzielnie usiadła (niecały miesiąc temu). Jakaż była radość na twarzy dzieciorka i mojej. Na mojej jeszcze większa, ale chyba każda mama tak ma, więc nie ma się czego wstydzić.
Po tym jej pierwszym razie, wszystko potoczyło się lawinowo. Zaczęła raczkować w tym samym czasie, a po następnych dwóch tygodniach - skubaniec mały - stanęła w swoim łóżeczku chwiejąc swą pupencją na wszystkie strony niemiłosiernie. Czy nie za szybko dorasta? :)
Do tej pory gdy tylko próbuje wstać to wspomaga się swoją buzinkową przyssawką. Otwiera ją gdy tylko coś znajdzie się w zasięgu jej pyszczka, wywala jęzorek na zewnątrz i nie zważając na kolor, materiał czy teksturę, przysysa się to tego. Nie wiem co jej to tak na prawdę daje, ale jeśli tylko w jakiś sposób pomaga, to nie będę jej przeszkadzać.

2 komentarze:

  1. Jak tu pięknie i kolorowo:) Sliczna krolewna! Zapraszamy do nas na bloga:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Serdecznie dziękuję :) Dopiero zaczynamy blogować i z biegiem czasu myślę, że się rozkręcimy. Wpadnę na pewno :)

    OdpowiedzUsuń