piątek, 25 stycznia 2013

Safari w Tulakowie

Kiedyś wpadły mi w oko... 
pomyślałam sobie... 
w sumie ciekawe... takie... inne.

Nastał czas by safari pojawiło się w Tulakowie.


Szukając łańcuszka do smoczka dla córki, chciałam coś ładnego, oryginalnego, ale równocześnie nie drogiego. Ciężko było :/ W rezultacie skończyło się na tradycyjnym łańcuszku z Canpolu. 
Nie o to mi chodziło :/

Gdybym wiedziała o nich wcześniej to... to byłby mój wybór.

Lekka, wesoła, kolorowa, wyrazista zawieszka do smoczka

Jak tylko znajdę klipsy, dzięki którym zawieszka nigdzie "nie poleci" to zrobię też taką opcję z nimi.

Dodatkowym plusem takiej zawieszki jest to, że gdy dziecko smoczka używać już nie będzie, to można ją wykorzystać jako zakładkę do książki :)
A ta może służyć przez wieeeele lat.

Tymczasem tak to wygląda na dzień dzisiejszy.












2 komentarze:

  1. ale śliczne i do tego takie leciutkie, że podczas spania nic nie będzie uwierało. Dla mojego szatana jednak takie cudeńko byłoby za mało trwałe. Tydzień i by spsuł :/

    OdpowiedzUsuń
  2. Czy ja wiem czy jest tu co popsuć? Moja Mała ma takowe do zabawy, bo smoczka nie używa, i powiem szczerze, że nic się nie oderwało, mimo że sezon na ząbkowanie ciągle trwa i dosłownie wszystko ląduje w jej buzi

    OdpowiedzUsuń