poniedziałek, 1 lipca 2013

Pierwszy dzień wakacji

U nas WIELKA nowość dla Aurelii... od cioci i wujka Mała dostała fotelik do roweru :) Jakiś czas temu rozglądałam się za takowymi, żeby nową rozrywkę jej pokazać, a tu proszę - fotelik jak ta lala w szarym kolorze z dodatkami czerwieni i miękka wyściółka siedziska w foki - genialna, od razu skradła moje serce.
Jako, że pogoda ostatnio u nas była średniawa to nowy sprzęt czekał grzecznie na wypróbowanie.
I oto się doczekał :D
Widząc piękną pogodę za oknem cierpliwie wyczekiwałyśmy powrotu Taty z pracy (ktoś musiał sprzęcicho zainstalować na rowerze:P ). Gdy tylko wszystko było gotowe, ruszyliśmy całą trójką. Mała była chyba zachwycona, bo siedziała niemal bez ruchu przez całą drogę i spokojnie oglądała wiejskie krajobrazy. 
Miała to być krótka, przyjemna przejażdżka... a skończyło się na czym? 
Matka ledwo za Tatą i Aurelą nadążała :/
Ale co tam, ważne, że Małej się podobało, co prawda mąż mój ubaw ze mnie miał nie mały, ale czegóż to nie robi się dla dziecka.
Mam tylko nadzieję, że jutro zakwasów za wielkich mieć nie będę, bo ostatni taki wysiłek to miałam
.... podczas porodu chyba:)
 
A Wam jak minął pierwszy dzień wakacji?

Zdjęć nie wiele i na szybko robione, ale na pewno będę mieć jeszcze okazję, bo rower to świetna forma aktywnego wypoczynku :)


A i jeszcze jedna nowość... fryzura Aureliny.
Co o niej myślicie?








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz