czwartek, 31 października 2013

Książka z biblioteki - październik

To będzie nowy cykl. 
Cykl książkowy :)
Pisałam wcześniej jakie to mamy szczęście mając w mieście takie genialne miejsce jakim jest Galeria Książki:)
Postanowiłam raz w miesiącu pokazywać Wam propozycje książkowe, wyszukane w Naszej bibliotece.
Powiedzmy sobie szczerze, nowości książkowych dla malucha jest mnóstwo.
Nie jestem w stanie zakupić każdej z nich, bo domowy budżet, nie wytrzymałby tego.
Ot, taka rzeczywistość.
Ale jakież było moje zdziwienie, gdy na bibliotecznych półkach znalazłam kilka rarytasów od Zakamarków, Tataraku czy Dwóch Sióstr.
Jest to dowód na to, że nie trzeba wydawać fortuny na książki, by być z wszystkim na bieżąco, skoro można je po prostu wypożyczyć.

Dość gadania.
Mam dzisiaj dla Was trzy propozycje.



"Pan Brumm utknął na dobre" - Daniel Napp
Jest to jedna wielu przygód szalonego misia.
Niedzielny poranek.
Każdy miś powinien go rozpocząć od porządnej porcji miodku.
Taki plan miał też Pan Brumm.
Ale coś poszło nie tak i zamiast słoika miodku w łapkach, załapał się na słój ze złotą rybką Kaszalotem, na swojej głowie.
Na kolejnych kartach tej zabawnej opowieści można się dowiedzieć, co też Brumm wymyślił starając się pozbyć słoja z głowy.
Czytając książkę po raz pierwszy miałam niezły ubaw.
Co jest w niej jeszcze takiego ciekawego?
Ma MNÓSTWO słówek dźwiękonaśladowniczych, a Aurela to uwielbia.
Auuuu, łapsss i chlaps, chlup i bum.  
Za każdym razem stara się je powtarzać. Przez co bierze czynny udział we wspólnym czytaniu.
Mama odpowiednio akcentując te "dźwięki" wzbudza coraz większe zainteresowanie młodej czytelniczki. 
Sama książka jest formatu A4 i ma twardą okładkę. 
Kartki usztywniane już nie są, dlatego czytanie, w przypadku mojej półtoraroczniaczki, musi odbywać się wspólnie z kimś dorosłym, żeby książka nie doznała żadnego uszczerbku.
Jeśli macie ochotę się pośmiać - szczerze polecam.
Więcej książek z tej serii TUTAJ






 Druga propozycja to "Wymyśl coś!" Anna-Clara Tidholm
Wydawnictwo Zakamarki
Szwedzki bestseller.
Taki sposób na nudę, kiedy za oknem pada deszcz.
Lalka, Misiu, Piesek, Małpka i Piłka organizują czas, tak by nuda nie zawitała.
Proste zdania, trafiające do dziecka od razu.
Mało tego, Młode wszystko rozumie i robi to, co wymyśla dana zabawka.
Lalka skacze po klockach, Aurelka też.
Piesek jedzie na wycieczkę, Aurelka też.
Misiu... też wymyśla, a Aurelka powtarza.
I tak jest w każdym przypadku.
A jak się kończy? Sami się przekonajcie.
W tej książce jest coś magicznego.
Mała codziennie do niej wraca. 
Sama bierze ją z półki, i podaje, żeby czytać.
Z tej serii mamy też "Jest tam kto?" - takie swoje - jest genialne.
Ale o tym będzie jeszcze post.
Książka w całości jest tekturowa, przez co wytrzymała.
Ta i inne propozycje w wydawnictwie Zakamarki







"Paluszki" - Renata Piątkowska
Aurelka jest jeszcze na nią za mała.
Ale nie ważne, bo sama książeczka jest godna uwagi. 
Pozycja idealna dla przedszkolaka.
Mnie urzekła baaardzo.
Główny bohater Marcinek, a raczej jego paluszki.
Jeden dzień z życia przedszkolaka.
Ile zajęć mogą wymyślić paluszki?
Około mnóstwo!!! :)
Są dosłownie wszędzie.
Robią wszystko i najważniejsze... nigdy się nie nudzą.
Szarpią za warkocze
Kierują ulicznym ruchem
Wyciągają biedronę z kałuży
Wręczają mamie kwiatek
...
Oj tak, mają co robić.
Nie wierzycie? Przeczytajcie, a sami się przekonacie.
Muszę to jeszcze powiedzieć... ilustracje... świetne, kolorowe, dynamiczne, nie nudzą się po chwili, bo ciągle coś się dzieje.
Książka w twardej oprawie.


Trafił nam się okaz z autografem autorki. 
Najlepsze jest to, że zauważyłam to dopiero w domu.
No nie powiem, miła niespodzianka :)


Aurelce strasznie podobają się kotki z odcisków palców, które można znaleźć na wewnętrznych stronach okładek.
Świetny pomysł.

 




 Na samym końcu jest też miejsce, żeby odcisnąć swoje paluszki.

 
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz